
Witaj w świecie postpandemicznych, spalonych słońcem pustkowi, gdzie natura przybrała kolory brązu i czerwieni a ludzkość podzieliła się na trzy nierówne części: tych, którzy żyją w podziemnych schronach, Nomadów i Ludzi Nowej Ery. Z dala od spopielających promieni słonecznych, marząc o odzyskaniu powierzchni za dnia, ludzie opowiadają baśnie o miejscach, w których zieleń jeszcze istnieje. Opowieści o Szklanych Ogrodach, ostatnich odpryskach Edenu. I pieczarkach.
Not really familiar with polish? Try >> ENGLISH VERSION << of this site :)
Nowe fragmenty 2 razy w tygodniu
Tych, którzy nie lubią się rozdrabniać, zapraszam na strony zawierające wszystko, co zamieściłem do tej pory (nie liczac biegunek werbalnych). Aktualizacja średnio co tydzień.
poniedziałek, 9 maja 2011
Interwał II (III)
-Pamiętasz jak mieliśmy po kilkanaście lat i miałeś na czole tyle syfów że kurwa mać?
-Nie pamiętałem do tej chwili. I co..? - Mruknął wyzuty zupełnie z dobrego humoru. Nie lubił wracać myślami do swojej szczeniackiej młodości. Cieszył się nawet że jest to stan jednorazowy i wybitnie przemijający.
-Wyglądasz podobnie - Samuel wybuchnął śmiechem
-Że cożeszjapierdolę! - Mike dotknął czoła i ruszył wyschnięte już drobinki piasku, które zgodnie z zasadami wszelkiego prawdopodobieństwa wpadły mu do oczu. Chwilę trwało zanim doszedł do siebie pozbywając się bólu i pyłu. Samuel w tym czasie zaczął ogarniać ich obecne położenie. Marnie to wyszło. Nie widział Latarni na horyzoncie, nie rozpoznawał otoczenia.
-Chyba mamy problem, stary.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz