Not really familiar with polish? Try >> ENGLISH VERSION << of this site :)

Nowe fragmenty 2 razy w tygodniu

Tych, którzy nie lubią się rozdrabniać, zapraszam na strony zawierające wszystko, co zamieściłem do tej pory (nie liczac biegunek werbalnych). Aktualizacja średnio co tydzień.

wtorek, 3 maja 2011

Interwał I (X)

Robili to nie po raz pierwszy, więc nie spodziewali się żyły złota. Ale nie można też powiedzieć, że nie wiązali z tym przeżartym rdzą bagażnikiem żadnych nadziei. Tak czy inaczej... nie mogli być przygotowani na to, co tam znaleźli. Trafili w dziesiątkę, jak to się kiedyś mówiło. Po otwarciu ich oczom ukazały się skarby, o których nie śmieli nawet śnić. Kiedy szok minął, przepełniła ich euforyczna radość. Nie co dzień trafia się bowiem na rzeczy, które oni przez absolutny przypadek podparty upartą wytrwałością znaleźli. Mike aż musiał zapalić następnego papierosa żeby uspokoić myśli i drżenie rąk. Oślepieni blaskiem tych cudów patrzyli i wyobrażali sobie co zrobią po tym, jak to doniosą do K-4, bo taki numer nosił ich Schron. Wasz, mimo że go nazywacie Baszta przez wieżę strażniczą której nie ma żadna inna krypta, też ma swój numer, C-11. Tak naprawdę nie wiadomo ile ich jest rozsianych po świecie. Jedne pustoszeją i przestają istnieć, inne dopiero są odkrywane przez zwiadowców Nomadów. Schrony różnią się od siebie, w zależności od pierwszej litery oznaczenia. Tak przynajmniej myślę. Byłem kiedyś w F-6 i...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz