Not really familiar with polish? Try >> ENGLISH VERSION << of this site :)

Nowe fragmenty 2 razy w tygodniu

Tych, którzy nie lubią się rozdrabniać, zapraszam na strony zawierające wszystko, co zamieściłem do tej pory (nie liczac biegunek werbalnych). Aktualizacja średnio co tydzień.

poniedziałek, 16 maja 2011

Interwał II (IX)

Nie mieli wiele czasu na kłótnie, wzajemne obrzucanie wyzwiskami czy pretensje o zegarek. Musieli znaleźć kryjówkę, teraz, zaraz. Wschód słońca jest tak samo piękny, jak niebezpieczny. Byli jak czarne zarysy na tle czerwonej łuny, rozpaczliwie szukające miejsca, w którym można przeczekać dzień. Czerwień przeszła w intensywny pomarańcz, a oni nadal byli odkryci. Szli bardzo szybko, ale nie biegli. Oszczędzali siły na wypadek, gdyby ich wybawienie zależało od kilkuminutowego sprintu w pełnym słońcu. I, zdradzę wam już teraz, to była dobra, przekalkulowana decyzja. David w chwilowym przypływie zdrowego rozsądku wyciągnał mapę i zaczał szukać najbliższych miejsc, które pozwoliłyby im przeżyć. Samuel, znając swojego przyjaciela od wielu lat, miał nadzieję że mu się wybitnie nudziło w czasie, kiedy ją odrysowywał. Najmniej oddalona była szara kropka oznaczona dwoma pochyłymi kreskami i apostrofem. Nie mieli pojęcia, co to mogło oznaczać, jednak zboczyli z trasy do K4 modląc się zeby ten ślepy strzał okazał się celny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz