Not really familiar with polish? Try >> ENGLISH VERSION << of this site :)

Nowe fragmenty 2 razy w tygodniu

Tych, którzy nie lubią się rozdrabniać, zapraszam na strony zawierające wszystko, co zamieściłem do tej pory (nie liczac biegunek werbalnych). Aktualizacja średnio co tydzień.

poniedziałek, 20 czerwca 2011

Interwał III (VIII)

Nikolai Igor Pietrov był ostatnim człowiekiem, którego chciałbyś zdenerwować. Szorstki, brutalny w słowach i zachowaniu, bezwzględny. Był jedną z tych osób, których sama przeszłość mogłaby wypełnić całe życie kilku osób. Był dokładnie taki, jakim oczekiwała go pustynia - Nomadą, cząstką społeczeństwa ciągłych podróżników i wolnych handlarzy. Wolny strzelec, ochroniarz, bez rodziny i z nieliczną grupką przyjaciół wśród swoich. Szanowany, ale jednak na granicy między akceptacją a odrzuceniem. Jego wygląd poświadczał psychikę. Zwykle lekko przygarbiony, zawsze w gotowości do ataku czy obrony. Gdyby się wyprostował, byłby troszkę wyższy od przeciętnego mężczyzny. Pociemniała, przepalona skóra człowieka, który nie raz widział świt i przeżył, kontrastująca z niebieskimi oczami. Burzliwa młodość którą przeżył pozostawiła liczne ślady na jego ciele i twarzy w postaci blizn i wczesnego siwienia. Zwykle ogolony na łyso, uwidaczniając długi, jaśniejszy ślad ciągnący sie od brwi prawego oka do prawie czubka głowy – pamiątkę po pokojowych pertraktacjach między jego Karawaną a przyjaźnie nastawionych mieszkańcach schronu. Dopiero później dowiedzieli się, że jego poprzedni mieszkańcy zostali wybici co do nogi. Wyglądał kilka lat starzej, niż był w rzeczywistości. Przy bucie nosił długi, lekko zakrzywiony nóż, którego używał z niemal chirurgiczną precyzją. Potrafił zabić bez wyrzutów sumienia. Wsławił się swoją zdolnością do wyciągania informacji nawet od najodporniejszych. Jego metody przerażały i jednocześnie wzbudzały podziw. Często znikał na kilka dni by wrócić tak nagle, jak wyparowywał. Zawsze trafiał na obóz, nigdy nie pomylił szlaków. Zdolności przewidywania kolejnych ruchów Karawany które posiadał graniczyły z jasnowidztwem. Był wycofanym profesjonalistą, który zawsze dotrzymuje kontraktu, bez względu na jego treść. I mimo tego wszystkiego, prawie dekadę wcześniej, los związał żyjący ten wrak człowieka nieposiadający wystarczających powodów by żyć z facetem po czterdziestce i jego nastoletnim synem, którzy zagubili się na pustynii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz