Not really familiar with polish? Try >> ENGLISH VERSION << of this site :)

Nowe fragmenty 2 razy w tygodniu

Tych, którzy nie lubią się rozdrabniać, zapraszam na strony zawierające wszystko, co zamieściłem do tej pory (nie liczac biegunek werbalnych). Aktualizacja średnio co tydzień.

czwartek, 16 sierpnia 2012

Interwał IV (V)

-Wstajesz – kobiecy głos oświadczył wbijając się strachem i wstydem w żołądek, akcentując nieuchronność zdarzeń niezbyt silnym kopnięciem w żebra. Samuel mógłby przysiąc, że zamknął oczy tylko by nimi mrugnać, a teraz zwinął się w kłębek wiedząc, że ostatnie przygody z Mikelem będę spacerkiem po łące w porównaniu z następnymi kilkunastoma minutami. Czasami człowiek czuje się, jakby stąpał boso po cienkim lodzie wiedząc, że jak postawi stopę gdzie nie trzeba to nie tylko odmrozi sobie nogi, ale też jajka. W tym wypadku można było spokojnie dodać metaforyczne wiosenne roztopy, niedźwiedzia i, jak najbardziej dosłowną, wkurzoną kobietę.
Tą która stała nad Samuelem nazywano Emma, miała ze sto sześćdziesiąt centymetrów wzrostu, dwadzieścia cztery lata, częściowo zasłoniętą jasnymi włosami twarz nastolatki i wściekłość w oczach. W ręku trzymała pałkę teleskopową, którą obracała z niemiłą dla oka precyzją kogoś, kto wie jak jej użyć – Wstawaj, powiedziałam – dźgnęła go nią.
Samuel posłusznie zaczał zbierać się z podłogi, używając przy tym ściany. W końcu stanął wyprostowany udając, że wcale dużo nie wypił. Chwiał się lekko, mając wzrok wbity w swoje buty.
- Co ty sobie kurwa wyobrażasz?! Spójrz na mnie! - Sam podniósł wzrok, jednak jego twarz była bez cienia wyrazu – O tym że wróciłeś dowiedziałam się dopiero od twojego ojca! Ile to już minęło, ze dwie godziny? Cała krypta huczy o tym, że ktoś ze Szczurów i technik są ranni, że zostali zaatakowani na górze! Nie było cię trzy dni ty pierwsze co robisz, to idziesz się schlać?! - z oczu pociekły jej łzy. Zamachnęła się chcąc uderzyć Samuela, ale ten złapał ją za rękę, przyciągnął do siebie i pocałował. Trwało to dosyć długo, a kiedy Sam się odsunął – uśmiechnął się lekko.
- Kretyn. Debil i półmózg – pchnęła go na ścianę przejmując inicjatywę. Ugryzła też go w język – Do tego śmierdzisz wódą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz